Hołowczyc rolował, ale pozycję utrzymał

SS9Po wspaniałej jeździe i zaciętej walce o zwycięstwo w 9. etapie, w końcowej części odcinka samochód Krzysztofa Hołowczyca rolował. Mimo straty około dziesięciu minut, Hołkowi na mecie udało się zająć 4. miejsce, zaraz za Nanim Roma.

"Strasznie żałuję, że dosłownie na dwadzieścia kilometrów przed metą zaliczyliśmy rolowanie. Wybraliśmy jedną z niewłaściwych dróżek, a kibice pokazali nam rzekomo tą właściwą. Okazało się jednak, że za szczytem były dwa niespodziewane załamania terenu. Na tych przełomach samochód stracił balans, przerolował i zatrzymał się na boku, od strony pilota. W sekundę wygramoliliśmy się obydwaj z samochodu. Dwaj kibice przyszli nam pomagać, ale we czterech nie mogliśmy postawić samochodu. Dopiero gdy nadjechał jeden motocyklista, dopiero przy jego pomocy udało nam się postawić samochód na koła i ruszyć do mety. Wszystko trwało ok. 8-10 minut i w ten sposób cały dzień bardzo szybkiej, dobrej jazdy poszedł na marne. Na szczęście udało nam się utrzymać trzecie miejsce w generalce. Samachód nie jest specjalnie uszkodzony, poprzelewał się tylko olej, bo długo leżeliśmy na boku. Wcześniej jednak mieliśmy też i kilka fajnych momentów, bo po drobnych błędach nawigacyjnych, kiedy Stephane nas wyprzedził, dwa razy udało nam się go dogonić i wyprzedzić, co nie jest łatwą sztuką. To mi troche rekompensuje żal zepsutej końcówki dzisiejszego odcinka, bo widzę, że jedziemy bardzo szybko." – powiedział Krzysztof Hołowczyc

Robby Gordon stracił dzisiaj drugiego Hummera po wycofaniu się Nassera al-Attiyaha, ale sam wygrał etap - pierwszy raz od dwóch lat, a piąty w dakarowej karierze. Po trzech drugich lokatach, tym razem Kalifornijczyk zostawił za sobą wszystkich rywali. Przewaga Stephan'a Peterhansela nad Gordonem zmalała o 1.38 - do 5.58. Na pierwszym punkcie kontroli przejazdu prowadził Stephane Peterhansel, a na drugim miejscu dojechał Nasser al-Attiyah. Katarczyk miał jednak kłopoty z paskiem klinowym alternatora. Zatrzymał się po raz pierwszy na 88 kilometrze, a na 174 kilometrze definitywnie zrezygnował z dalszej jazdy. Na WP4 Robby Gordon uzyskał przewagę 2.55 nad Peterhanselem i przewaga Stephane`a zmalała do 19 sekund. Finisz należał jednak do Hummera.


SAMOCHODY
1. Robby Gordon/Johnny Campbell (USA) Hummer H3 4:35.21
2. Stephane Peterhansel/Jean-Paul Cottret (F) Mini All4Racing +1.38
3. Nani Roma/Michel Perin (E/F) Mini All4 Racing +8.37
4. Krzysztof Hołowczyc/Jean-Marc Fortin (PL/B) Mini All4 Racing +10.39
5. Ricardo Leal dos Santos/Paulo Fiuza (P) Mini All4 Racing +15.23
6. Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +18.03
7. Carlos Sousa/Jean-Pierre Garcin (P/F) Great Wall Haval +22.36
8. Duncan Vos/Rob Howie (ZA) Toyota Hilux +22.51
9. Leonid Nowickij/Andreas Schulz (RUS/D) Mini All4 Racing +23.25
10. Bernhard ten Brinke/Matthieu Baumel (NL/F) Mitsubishi Racing Lancer +27.12

PO ETAPIE
1. Peterhansel 24:41.14,
2. Gordon +5.58,
3. Hołowczyc +16.49,
4. Roma +19:26,
5. de Villiers +54.10,
6. Nowickij +1:29.20,
7. Sousa +1:44.27,
8. Alvarez +2:31.35,
9. Vos +2:44.41,
10. ten Brinke +3:28.56.