Hołowczyc i Wisławski po zapoznaniu z trasą Rajdu Polski

74. Rajd Polski - 2017„Rozgrzewkowym" występem w Rajdzie Warmińskim jako samochód „0" Krzysztof Hołowczyc rozpoczął swój intensywny tydzień przed ORLEN 74. Rajdem Polski. We wtorek i środę, wraz z Maciejem Wisławskim zapoznawali się z szutrowymi trasami na których już od czwartku będą pełnić odpowiedzialną rolę.

Do położonych w sercu Mazur Mikołajek ściągnęła już plejada najlepszych kierowców rajdowych świata gotowych na start w jednej z najpiękniejszych rund w kalendarzu. Długo wyczekiwany ORLEN 74. Rajd Polski charakteryzuje się niezwykle szybkimi i malowniczymi odcinkami specjalnymi na których średnie prędkości często sięgają 120 km/h. Dlatego też organizator rajdu przykłada niezwykle wysoką wagę do bezpieczeństwa wszystkich jego uczestników, a także kibiców, którzy będą wyczekiwali przy trasach odcinków specjalnych na przejazdy swoich idoli.

Podobnie jak w ubiegłym roku, Krzysztof Hołowczyc i Maciej Wisławski będą pełnili niezwykle odpowiedzialną rolę. Mistrzowie Europy z 1997 roku, w 20. rocznicę zdobycia tego trofeum po raz kolejny pojadą „zerówką". Będą więc ostatnim samochodem organizatora na trasie, niejako przygotowującym kibiców na pojawienie się jadących „pełnym ogniem" aut WRC.

Praca „samochodów funkcyjnych" nie ogranicza się tylko do aut oznaczonych zerami. Po zamknięciu tras odcinków specjalnych dla ruchu na trzy godziny przed startem pierwszej załogi, oesy są wielokrotnie sprawdzane. Najpierw przez samochody D, C, B i A, a następnie przez pojazd SAFETY. Na pokładzie wiozą one przedstawicieli organizatora, którzy skrupulatnie oceniają zabezpieczenie tras i dokonują ewentualnych poprawek. Samochód „000" pojawia się na 30 minut przed startem odcinka specjalnego, a 10 minut później kibice widzą auto z „00" na drzwiach. W międzyczasie na trasę wyrusza delegat ds. bezpieczeństwa FIA, Michele Mouton, która ostatecznie opiniuje zabezpieczenie próby. Sygnałem dla kibiców, że już za chwilę na drodze pojawią się najszybsi kierowcy świata są auta 0B i 0A jadące w pełni rajdowym tempem. To właśnie w Subaru Imprezie oznaczonej jako 0A, na 7, bądź 10 minut przed startem odcinka specjalnego (w zależności od jego długości) pojadą Hołek z Wiślakiem. Legendarna polska załoga będzie ostatnią instancją dbającą o bezpieczeństwo na trasach ORLEN 74. Rajdu Polski.

Podobnie jak każda zgłoszona do rajdu załoga, duet Hołowczyc/Wisławski zapoznawał się z trasą odcinków specjalnych tworząc opis trasy, by móc potem pokonywać je rajdowym tempem. O charakterystyce prób mówi trzykrotny zwycięzca Rajdu Polski, Krzysztof Hołowczyc: - We wtorek opisywałem dwa nowe, kręte odcinki specjalne. W niektórych miejscach są one trochę dziurawe, ale dla obecnych samochodów rajdowych, to nie jest duży problem. Myślę, że tegoroczny rajd będzie bardzo ciekawy, co podkreślają podróżujący po całym świecie zawodowcy. Ja też widziałem wiele rajdów i mogę śmiało powiedzieć, że nasz rajd jest wyjątkowo malowniczy. Przy jego trasie widać bardzo dużo zielonego, a gdy trawa nie jest skoszona, to jedziemy wręcz w takich zielonych tunelach. To robi niesamowite wrażenie. Stwarza to też zawodnikom ogromne wyzwanie, bo początkowo może się wydawać, że zakręt jest ostry, a wystarczy go o pół metra przyciąć w trawce i nagle jest on zupełnie inny i szybszy. Z kolei na takim cięciu może ukrywać się coś twardego. Zapoznanie z trasą służy właśnie po to, żeby znaleźć takie elementy. Jest to tym ważniejsze, że jesteśmy samochodem otwierającym trasę i jako pierwsi będziemy w te miejsca wjeżdżali - wyjaśnia Hołek. 

Mający w swojej historii ponad 180 rajdów Hołowczyc nie ulega rutynie i z pieczołowitością podchodzi do tworzenia opisu trasy, który ze względu na start jako „zerówka" nieco różni się od normalnego: - Nasze zapoznanie z trasą jest troszkę inne niż zwyczajnie. Musimy zwracać baczną uwagę na tzw. „rolling stonesy”, czyli luźne kamyczki, które przesuwają samochód bardzo daleko od obranego toru jazdy. Dla pierwszego zawodnika jest to zawsze ogromny problem, bo tworząc linię jazdy musisz jechać sporo wolniej i ostrożniej, szczególnie w szybkich zakrętach, tam gdzie są te rolujące się kamyczki.

Nie oznacza to jednak, że licznie zgromadzeni przy trasie kibice zobaczą przejazd legendarnej załogi Hołowczyc/Wisławski w „spacerowym tempie": - Z Wiślakiem mamy jechać maksymalnie szybko i z tej perspektywy oglądać rajd. Mam zwracać uwagę na to, co widać dopiero przy szybkiej jeździe. Dlatego mamy małą taryfę ulgową względem przyglądania się zabezpieczeniom – od tego są samochody A, B, C i D, a także 000 i 00. Ostatnie zero - czyli my - ma w zasadzie jedno zadanie: jechać jak najszybciej!

 

Występ załogi Krzysztof Hołowczyc/Maciej Wisławski w ORLEN 74. Rajdzie Polski wspierają: Lumag sp. z o.o. – producent kloców hamulcowych Breck, Michelin – renomowany producent opon samochodowych, K2- lider rynku chemii samochodowej w Polsce.